czwartek, 26 września 2013

W oczekiwaniu na tegoroczną jesień.. 05.11. 2011


Zanurzać zanurzać się
w ogrody rudej jesieni
i liście zrywać kolejno
jakby godziny istnienia


Chodzić od drzewa do drzewa
od bólu i znowu do bólu
cichutko krokiem cierpienia
by wiatru nie zbudzić ze snu  
 

I liście zrywać bez żalu
z uśmiechem ciepłym i smutnym
a mały listek ostatni
zostawić komuś i umrzeć  
Edward Stachura, Jesień
 


środa, 25 września 2013

Zwierzaki... Gdańsk Oliwa, ZOO, 24.09.2013


 Nie tylko o czaplach
Piszą o czaplach co wstają jak poranne zorze
o jeżu co ma oczy wystające
o morelach co pochodzą od dziadka migdała
śmiejąc się że mają drzewo ginekologiczne
o słoniu co ma problem bo usiąść nie może
o kundlu bliskim sercu bo wyje po trochu

Boga najłatwiej znajdziesz nie pisząc o Bogu
Jan Twardowski, "Nie tylko o czaplach"


niedziela, 22 września 2013

Sopot, ul. Obrońców Westerplatte, Goyki, 21.09.2013



Ul. Obrońców Westerplatte: Ulica o długości 560 m w Górnym Sopocie, po wschodniej stronie torów kolejowych, składa się z dwóch części, połączonych kładką dla pieszych nad wąwozem rozcinającym Skarpę Sopocką. Na południu łączy się z ulicą Bohaterów Monte Cassino, na północy z ulicą Franciszka Goyki. W 1870 r. nad wąwozem wybudowano most spacerowy łączący obie części ulicy. Ulica została wytyczona w 1870 r. jako reprezentacyjna, willowa ulica Sopotu, wiodąca w części północnej przez rozparcelowany Park Freudenberga, właściciela sopockiej cegielni z pierwszej połowy XIX w. Jest zabudowana okazałymi willami umieszczonymi w niegdyś bogato urządzonych ogrodach oraz ładnymi willami czynszowymi, pochodzącymi w większości z przełomu XIX i XX w. 

Dawne nazwy ulicy przed 1896 r. - Willenstrasse (ul. Willowa), 1896 - 1945 - Rickertstrasse. 

źródło: dawnysopot.pl


piątek, 20 września 2013

Magia chmur, Gdańsk Szadółki, 19.09.2013


Zapragnąłem wyczytać w zodiaku
Swoje losy i dolę żywota,
Alem nigdy nie otrzymał znaku,
Czy się spełni dni moich tęsknota.


Po minionych złych deszczach i burzy
Powracają burze i złe deszcze,
Ale ciągle nadzieja mi wróży,
Że to, czego czekam, przyjdzie jeszcze.

Zostawiłem drzwi moje otworem,
Bo mam w duszy pewność tajemniczą:
Radość przyjdzie z winogron słodyczą,
Przyjdzie późną jesienią, wieczorem.
Leopold Staff, Nadzieja


poniedziałek, 16 września 2013

niedziela, 8 września 2013

Tatrzańska przygoda... 1-7.09.2013


Taki tam spokój... Na gór zbocza
światła się zlewa mgła przezrocza,
na senną zieleń gór.


 Szumiący z dala wśród kamieni
w słońcu się potok skrzy i mieni
w srebrnotęczowy sznur.


Ciemnozielony w mgle złocistej
wśród ciszy drzemie uroczystej
głuchy smrekowy las.

Na jasnych, bujnych traw pościeli
pod słońce się gdzieniegdzie bieli
w zieleni martwy głaz.

 
Na ścianie nagiej, szarej, stromej,
spiętrzone wkoło skał rozłomy
w świetlnych zasnęły mgłach.


Ponad doliną się rozwiesza
srebrzystoturkusowa cisza
nieba w słonecznych skrach.

Patrzę ze szczytu w dół: pode mną
przepaść rozwarła paszczę ciemną,
patrzę w dolinę, w dal:

i jakaś dziwna mnie pochwyca
bez brzegu i bez dna tęsknica,
niewysłowiony żal...  
Kazimierz Przerwa-Tetmajer,  
Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej